Wpuść mnie (Rozmowa z kamieniem)
Jolanta Więcław
-
Sprzedający wystawia rachunki
-
Opcje wysyłki (wybór przy zakupie):
- Paczkomat InPost (18.99 PLN)
- Paczka pocztowa priorytetowa (21.50 PLN)
- Przesyłka zagraniczna paczka Europa (100 PLN)
-
Forma płatności (wybór przy zakupie):
- przelew bankowy
- płatność online / pay u
-
Termin wysyłki:2 dni robocze od zaksięgowania wpłaty
-
Dostawa z:Cianowice/Polska
Opis pracy:
Kolaż analogowy inspirowany wierszem Wisławy Szymborskiej pt. Rozmowa z kamieniem (tekst poniżej).
Tytuł: Wpuść mnie (Rozmowa z kamieniem)
Rok powstania: 2023
Technika: kolaż analogowy (asamblaż)
Podłoże: papier
Format bez ramy: 29,7 x 40 cm
Format z ramą: 32,5 x 43 x 3 cm
Sygnowany na odwrocie
Rama: shadowbox (rama pudełkowa), MDF, biały, szkło
Praca gotowa do zawieszenia
Zdjęcia przedstawiają efekt kolorystyczny przy świetle dziennym oraz przy oświetleniu sztucznym podczas wystaw. Należy pamiętać, że kolory mogą się nieznacznie różnić ze względu na ustawienia monitora i różne oświetlenie.
Moje kolaże ilustrujące wybrane wiersze Wisławy Szymborskiej prezentowane były do tej pory podczas wystaw organizowanych przez:
- Centrum Sztuki Mościce
- Pałac Potockich w Krakowie
- Galerię Ex Fornace w Mediolanie (Italia)
- Bibliotekę Uniwersytecką w Poznaniu
- Bibliotekę Uniwersytecką w Warszawie
- Galerię Fondazione Palmieri Onlus w Lecce (Italia)
------------
Rozmowa z kamieniem
Pukam do drzwi kamienia.
- to ja wpuść mnie.
Chcę wejść do twojego wnętrza,
Rozejrzeć się dokoła,
Nabrać ciebie jak tchu.
- odejdź- mówi kamień.-
jestem szczelnie zamknięty.
Nawet rozbite na części
Będziemy szczelnie zamknięte.
Nawet starte na piasek
Nie wpuścimy nikogo.
Pukam do drzwi kamienia.
- to ja wpuść mnie
przychodzę z ciekawości czystej.
Życie jest dla niej jedyna okazją.
Zamierzam przejść się po twoim placu,
A potem jeszcze zwiedzić liść i kroplę wody.
Niewiele czasu na to wszystko mam.
Moja śmiertelność powinna cię wzruszyć.
-jestem z kamienia - mówi kamień-
i z konieczności musze zachować powagę.
Odejdź stąd.
Nie mam mięsni śmiechu.
Pukam do drzwi kamienia.
-to ja wpuść mnie.
Słyszałam, że są w tobie wielkie puste sale,
Nie oglądane, piękne nadaremnie,
Głuche, bez echa czyichkolwiek kroków.
Przyznaj, że sam niedużo o tym wiesz.
-wielkie i puste sale- mówi kamień-
ale w nich miejsca nie ma.
Piękne, być może, ale poza gustem
Twoich ubogich zmysłów.
Możesz mnie poznać, nie zaznasz mnie nigdy.
Całą powierzchnią zwracam się ku tobie,
A całym wnętrzem leżę odwrócony.
Pukam do drzwi kamienia.
-twoja wpuść mnie.
Nie szukam w tobie przytułku na wieczność.
Nie jestem nieszczęśliwa.
Nie jestem bezdomna.
Mój świat jest wart powrotu.
Wejdę i wyjdę z pustymi rękami.
A na dowód, że byłam prawdziwie obecna,
Nie przedstawię niczego prócz słów,
Którym nikt nie da wiary.
-nie wejdziesz- mówi kamień.-
brak ci zmysłu udziału.
Żaden zmysł nie zastąpi ci zmysłu udziału.
Nawet wzrok wyostrzony aż do wszechwidzenia
Nie przyda ci się na nic bez zmysłu udziału.
Nie wejdziesz, masz zaledwie zamysł tego zmysłu,
Ledwie jego zawiązek, wyobraźnie.
Pukam do drzwi kamienia.
-to ja wpuść mnie.
Nie mogę czekać dwóch tysięcy wieków
Na wejście pod twój dach.
-jeżeli mi nie wierzysz- mówi kamień-
zwróć się do liścia powie to, co ja.
Do kropli wody, powie to, co liść.
Na koniec spytaj włosa z własnej głowy.
Śmiech mnie rozpiera, śmiech, olbrzymi śmiech,
Którym śmiać się nie umiem.
Pukam do drzwi kamienia.
-to ja wpuść mnie.
-nie mam drzwi- mówi kamień.
Przydatne linki: